Zakwasy to bóle mięśniowe występujące na drugi dzień po silnym wysiłku fizycznym. Chyba każdy z nas ich kiedyś doświadczył. Nazwa wzięła się od kwasu mlekowego. Przy intensywnej pracy fizycznej powstaje w mięśniach tak zwany dług tlenowy. Dostarczenie tlenu nie jest wystarczające do stosunku ciężkich ćwiczeń fizycznych.
Możemy zadać sobie pytanie: „co na zakwasy’’? Sposobów zapobiegania jest naprawdę dużo. Przede wszystkim przed wysiłkiem konieczna jest rozgrzewka – taka, która rozluźni wszystkie części naszego ciała. Najlepiej jest ćwiczyć pod okiem osoby, która ma doświadczenie ze sportem. Jest to trener personalny z odpowiednimi kwalifikacjami. Można stwierdzić, że zwalczanie zakwasów nie jest łatwe i przyjemne, a ból może towarzyszyć nam nawet przez kilka dni. Do zmierzenia się z nimi jest kilka domowych sposobów. Gorąca kąpiel i masaż rozluźniający będą dobrym wyborem. Ponad to może to być odpoczynek dla naszego mózgu. Odpowiednia regeneracja to istotny czas w naszym życiu. Każdy powinien brać to pod uwagę. Ponadto możemy zastosować metodę picia soku z wiśni i smarowanie mięśni octem. Są to sprawdzone sposoby od naszych babć.
Podsumowując, ważne jest by odpowiednio przygotować się do intensywnego wysiłku. Warto również stwierdzić, że łagodzenie i rozciągnięcie mięśni od razu po treningu może nieść za sobą same pozytywy takie jak zmniejszenie zakwasów czy też ich brak. Dlatego tak istotne jest mieć świadomość o naszych mięśniach. Najważniejsze jest jednak, żeby nie przekraczać swoich możliwości. Ćwiczmy z głową!